Pierwszy krok
Nadeszło to co kiedyś nadejść musiało. Po ośmiu latach pracy przygoda z firmą, w której pracuje zbliża się do końca. Po kilku latach przekładania decyzji o wypowiedzeniu w końcu postanowiłem złożyć papier na biurku szefa. Tak się śmiesznie złożyło, że w Nowy Rok wejdę... jako bezrobotny. Teoretycznie przynajmniej. Przede mną trzy miesiące na znalezienie czegoś nowego lub założenie własnego biznesu. Na razie pozostaje mi się cieszyć z pewnego rodzaju "zejścia ciśnienia".