Podczas majowego Spacerniaka Kawowego postanowiliśmy odwiedzić cztery warszawskie kawiarnie. Początkowo miało być ich pięć ale jak się okazało Vespa Caffe nie jest otwarta w niedziele. Postanowiliśmy zatem nie kombinować i przespacerować się po wcześniej ustalonych miejscach a "skuterową" kawiarnię zostawić na następny, sobotni raz. Tymi czterema kawiarniami były:
- Green Coffee (Pl. Konstytucji) - mieszanka charakterna. Mocna, z wyraźnie zaakcentowaną goryczką ale gdy już ma się ochotę powiedzieć, że jest za mocna pojawia się lekka, kwaskowa nuta sprawiająca, że ma się ochotę na kolejny łyk. Body lekkie, aksamitne. Przypuszczam, że te ziarna fajnie współgrają z mlekiem gdzie zostają nieco ułagodzone, ale jeśli ktoś lubi mocny smak to powinien zamówić "małą czarną" z cieszącą oko orzechową cremą upstrzoną "tygryskiem".
- Espressamente Illy (Marszałkowska 62) - espresso Illy jakoś nas specjalnie nie poruszyło. Zwłaszcza wizualnie gdzie crema przypominała głowę mężczyzny w wieku podeszłym - czarny placek kawy z pozostałością "pianki" na obrzeżach filiżanki. Sam smak bardzo delikatny i neutralny. Można pokusić się o stwierdzenie, że nudny taki co w połączeniu z wodnistym body nie zachęcało do kolejnego łyku. Na szczęście w Espressamente cena espresso jest w końcu w normalnej cenie i warto zajrzeć dla samego lokalu i przepięknych filiżanek Illy.
- Cofeina Cafe (Polna 54) - bardzo, ale to bardzo przyjemna mieszanka ziaren z palarni Java w dodatku dobrze przyrządzonych sprawiło, że było to jedno z najlepszych espresso tego dnia. W smaku ciekawy balans gorzkości i owocowych nutek w połączeniu z lekkim body orzeźwiało w ciepły dzień. Kawa absolutnie nie męcząca, wprost przeciwnie. Jasnobrązowa crema z "tygryskiem" również cieszy. Aż chciałoby się zostać na jeszcze jeden strzał ;)
- Kofeinna (Żaryny 2b) - mieszanka, która przewróciła do góry nogami całe smakowanie kawy podczas tego Spacerniaka. Skandynawski "blend" spod znaku Solberg & Hansen główny nacisk stawia na lekkość. Tutaj gorzkie nuty były tylko tłem do mocno zaakcentowanych owocowych smaków. Można by nawet pomyśleć, że to nie espresso tylko jakiś przelewany singiel. Naprawdę doskonała mieszanka, inna od tych wszystkich "mocnych" kaw serwowanych w kawiarniach. Warta kilku chwil "grozy" po spojrzeniu na cremę, która do najmocniejszych nie należy ;)
Na koniec jak zwykle totalnie subiektywny ranking odwiedzonych kawiarni. Było ciężko wybrać zwycięzcę i do tej pory mam dylemat co do pierwszego i drugiego miejsca ale co tam. Majowe kawiarnie:
- Miejsce czwarte: Espressamente Illy
- Miejsce trzecie: Green Coffee (Pl. Konstytucji)
- Miejsce drugie: Cofeina Cafe
- Miejsce pierwsze: Kofeinna
Następny spacer pod koniec czerwca. Tym razem zapewne w sobotę aby udało się dostać do Vespy ;)