Gdy jakiś czas temu czytałem wpis na blogu Joe McNally czekałem na złą pogodę, w głowie układając sobie kadry. Dziś, z zaskoczenia, pogoda zepsuła się na trochę, sypnęło śniegiem, ale żadnych ciekawych kadrów złapać mi się nie udało. No cóż, czasami trzeba się cieszyć z samej możliwości gonienia zajączka, nie z jego złapania.
Codziennik
Codziennik fotograficzny aktualizowany nie zawsze codziennie :) Taki fotograficzny brudnopis.
Biegacz
Podziwiam ludzi biegających w zimę. Ja boję się chodzić, bo ślisko, a co dopiero biegać.
Czerwono mi
Kiedyś na pewno było tu coś fajnego. Taka czerwień nie może oznaczać niczego innego.
Spacer
Można spacerować i pod zadaszeniem :-)
Na schodach
Kolejna próba łapania światła, cienia itp.
Ślimak
Nieco abstrakcji na sobotni wieczór.
Ave!
\m/
Schody
Schody. Podobno dobre na serce. Gdy się z nich korzysta ;)
Przejście
Mikro tunel dla pieszych ;)
Pod kolumnami
Trudna sztuka łapania światła. Nauka w toku.
Stolik dla dwojga
Szaro i pada.
W skupieniu
Lubię zdjęcia robione przez szybę. Odbicia, które powstają dodają głębi i wprowadzają nieco chaosu i, co najważniejsze, trudniej w gębę dostać ;) Po ten kadr wróciłem, ponieważ goniony potrzebą uznałem, że nie warto ryzykować mokrych spodni w mroźny dzień. Ale ta scena nie chciała mi wyjść z głowy więc wróciłem zastając dziewczynę tak samo jak przed paroma chwilami. Te technologie ;)
Piąta aleja
Piąte aleje, domy mody na każdym rogu. Hameryka.
Cień
Światło i cień, po prostu.