Grudzień, czas prezentów, szału zakupów, "niemania" czasu na wszystko poza filiżanką dobrego espresso. Dlatego właśnie w tym miesiącu postanowiliśmy zerwać nieco z naszą świecką tradycją, zrobić sobie mały prezent, i zamiast odwiedzić nowe kawiarnie to zajrzeć do tych, w których bywać lubimy. Ustaliliśmy więc termin, wybraliśmy lokale i dżdżystej, grudniowej niedzieli wybraliśmy się do...
Read MoreBlog
Piszę sobie czasem tu o fotografii, kawie, gadżetach i tym co mi zalega na sercu.
Wrześniowy Festiwal Kawowy
Wakacje się skończyły, skończyły się też żarty. ;) Po dwóch miesiącach spacerowej posuchy wróciliśmy na warszawskie chodniki, prowadzące do kawiarni. Ale wrześniowy spacerniak był nietypowy. Z racji tego, że w terminie planowanym na spacery miało miejsce kawowe święto w postaci Kawa Fest'u, odwiedziliśmy kawiarnie biorące udział w tym wydarzeniu. Zaczęliśmy od Filtrów, gdzie skosztować mi dane było mocno winogronowego cold brew z ziaren etiopskiej Yirgacheffe - świetna rzecz na dobry początek słonecznego dnia. Na drogę wzięliśmy jeszcze latte i ruszyliśmy do 5.29. W tej malutkiej kawiarni z przemiłymi baristami stoczyliśmy espresso battle - 3 mieszkanki, 3 glass shoty i ciężki wybór...
Read MoreWarszawski Spacerniak Kawowy
Idea spaceru po kawiarniach przyszła mi do głowy jakiś czas temu. Idea bardzo prosta - wybieramy kilka kawiarni do "przetestowania", ustalamy marszrutę i... ruszamy. W każdej kawiarni zamawiamy espresso i po wypiciu dzielimy się opiniami o wypitym naparze. Na koniec wybieramy zwycięską kawiarnię. Korzyść? Faktyczne obcowanie z kawą i podniebieniem a nie wyczytywanie/rozpisywanie się na forach co, gdzie i jak.
Mimo, że brzmi to prosto to od pomysłu do realizacji minęło kilkanaście miesięcy. Powód? Kilka powodów tak naprawdę: brak czasu, brak chęci... albo krótko - lenistwo. Nie mniej jednak w końcu, na kawowym forum Golden Line, udało się ustalić datę, plan spaceru, zebrać ludzi i pierwszy (mam nadzieję, że nie ostatni) Warszawski Spacerniak Kawowy odbył się 3 kwietnia . Spacer przebiegał następująco:
- Kawiarnia Kafka (Oboźna 3) była naszą pierwszą kawiarnią i jednocześnie punktem spotkania. Kawa w Kafce niestety poniżej oczekiwań. Bez wyrazistości, bez body, z marną cremą i zbyt mocno wpadającą w kwasowatość. Na mój gust zbyt szybka ekstrakcja pozbawiła espresso charakteru, które można było wyciągnąć z tamtejszej mieszanki.
- Starbucks (Nowy Świat 62) był raczej wycieczką z ciekawości (i był po drodze ;)). Opinie o tamtejszej kawie są powszechnie znane ale jak to mawiają: zobaczyć to uwierzyć. Zobaczyliśmy zatem i posmakowaliśmy. Przepalona kawa atakująca wręcz goryczą nie próbująca nawet uwolnić innych nutek smakowych. W dodatku tak jak w przypadku Kafki ekstrakcja była zbyt szybka przez co kawę cechował absolutna wodnistość oraz crema, która wytrzymała jakieś 30 sekund. Nie ma się co dziwić, że Starbucks tak dużo sprzedaje kaw mlecznych. "Małej czarnej" w zasadzie nie sposób wypić.
- The Barista (Złote Tarasy) zaskoczyło nas miło - brakiem tłumów ;) Kawa całkiem smaczna. Jak na mój gust również zaparzona nieco zbyt szybko ale body było już wyczuwalne, lekko acz przyjemnie oleiste. Crema całkiem gruba, z tygryskiem. W smaku miło zbalansowana między lekką kwaskowatością i goryczką piła się miło i smacznie.
- Cafe Pańska (Pańska 99) nie była w planach ale stwierdziliśmy, że zajrzymy. Znów miła niespodzianka bo nie dość, że kawiarnia była otwarta to była pełna ludzi. Espresso bardzo smaczne. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to nieco zbyt gorące przez co zbyt mocno na pierwszy plan wyszła kwaskowość (niektórym może to przeszkadzać) ale do kwasowatości daleko. Lekkie body i kwaskowatość kawy z Pańskiej przyjemnie komponowałą się z ciepłym, kwietniowym dniem orzeźwiając i smakując.
- Filtry Cafe (Niemcewicza 3) zostawiliśmy sobie na koniec jako wisienkę na torcie, gwóźdź programy, najlepsze na koniec - jak zwał tak zwał. Reputacja "filtrów" jest dobrze znana kawoszom więc nie pojawić się tam przy okazji spacerniaka było by grzechem. Filtry nie zawiodły serwujęc wyśmienite espresso. Mocno zaakcentowane cytrusową nutą ale nie tak dominującą w smaku jak na Pańskiej dzięki czemu kwaskowatość nie dominowała ale nie była też spychana na drugi plan. Świetne zwieńczenie spaceru.
Prywatny ranking (całkowicie subiektywny i amatorski) naszego spacerniaka wygląda zatem następująco:
- Miejsce piąte: Starbucks
- Miejscze czwarte: Kafka
- Miejsce trzecie: The Barista
- Miejsce drugie: Cafe Pańska
- Miejsce pierwsze: Filtry Cafe
Następny spacerniak planowany jest na koniec maja. Zobaczymy, gdzie trafimy wtedy ;)
Cup Tasting
Dzięki uprzejmości Konrada i całej załogi Filtry Cafe miałem przyjemność gościć i siorbać na cup tastingu. Cup tasting to nic innego jak próba wykrycia walorów smakowych kawy. Takie kawowe kiperstwo :D Cóż mogę powiedzieć. Raczej w tej dyscyplinie się nie widzę. Nie dość, że porządnie siorbnąć nie potrafię to jeszcze walorów smakowych za dużo nie odkryłem ...
Read MorePodróże z espresso
Przełamując poniedziałkowe stereotypy zamieniłem wieczór przed monitorem komputera na wyprawę do Indii. Wyprawę co prawda jedynie z filiżanką do espresso ale za to z cudownym aromatem, wybornym smakiem i nutką cytrusów. W połączeniu z miłym wnętrzem Filtry Cafe oraz zażartymi dysputami, które tam wyczynialiśmy stanowiło to wszystko miłą odmianę od cybernetycznego standardu... ... a ten cytrusowy posmak cały czas za mną chodzi :-)