Jestem przekonany, że bardzo przyjemnie stoi się w kolejce w tak pięknych okolicznościach przyrody i okolic. Ale może z wykluje się z tego coś ładnego (z budynku, nie z kolejki).
A lody całkiem dobre.
Codziennik fotograficzny aktualizowany nie zawsze codziennie :) Taki fotograficzny brudnopis.
Jestem przekonany, że bardzo przyjemnie stoi się w kolejce w tak pięknych okolicznościach przyrody i okolic. Ale może z wykluje się z tego coś ładnego (z budynku, nie z kolejki).
A lody całkiem dobre.
Brzmi to pewnie dziwnie, ale urzekła mnie geometryczność tego momentu więc... musiałem pstryknąć ;)
Czasami, pomimo słońca prosto w czachę, warto poczekać. To było trzecie podejście do złapania przechodnia na tle tej ściany. Miałem szczęście, bo akurat trafiłem na "parę", chociaż bałem się, że nie zsynchronizują się w kadrze. Na szczęście udało się i mogłem pójść dalej, chroniąc się w cieniu (przynajmniej na moment).
Takie motto na plastikowej siatce.
Były też efekty dźwiękowe w postaci hipnotycznego rytmu wybijanego na bębnach przez dwóch młodzieńców (poza kadrem). Tworzyło to bardzo fajne widowisko. Zresztą fire poi jest zawsze widowiskowe, jak chyba wszystkie sztuczki z ogniem.
Dobra praca nóg to podstawa w życiu fotografa. Często się zastanawiam jakie ja figury przyjmuję przy fotografowaniu.
Gdy jakiś czas temu czytałem wpis na blogu Joe McNally czekałem na złą pogodę, w głowie układając sobie kadry. Dziś, z zaskoczenia, pogoda zepsuła się na trochę, sypnęło śniegiem, ale żadnych ciekawych kadrów złapać mi się nie udało. No cóż, czasami trzeba się cieszyć z samej możliwości gonienia zajączka, nie z jego złapania.
Podziwiam ludzi biegających w zimę. Ja boję się chodzić, bo ślisko, a co dopiero biegać.
Można spacerować i pod zadaszeniem :-)
Kolejna próba łapania światła, cienia itp.
Mikro tunel dla pieszych ;)
Trudna sztuka łapania światła. Nauka w toku.
Lubię zdjęcia robione przez szybę. Odbicia, które powstają dodają głębi i wprowadzają nieco chaosu i, co najważniejsze, trudniej w gębę dostać ;) Po ten kadr wróciłem, ponieważ goniony potrzebą uznałem, że nie warto ryzykować mokrych spodni w mroźny dzień. Ale ta scena nie chciała mi wyjść z głowy więc wróciłem zastając dziewczynę tak samo jak przed paroma chwilami. Te technologie ;)
Piąte aleje, domy mody na każdym rogu. Hameryka.