Może nie aż tak bardzo poranny ten bieg, ale o 10, w zimę... liczy się.
Nawiasem mówiąc nad Wisłą pusto. Spotkałem może dwóch "cywili", reszta to biegacze.
Codziennik fotograficzny aktualizowany nie zawsze codziennie :) Taki fotograficzny brudnopis.
Może nie aż tak bardzo poranny ten bieg, ale o 10, w zimę... liczy się.
Nawiasem mówiąc nad Wisłą pusto. Spotkałem może dwóch "cywili", reszta to biegacze.
Miasto testuje nowy sposób kontroli ruchu i piratów drogowych. Tak zwane lotne patrole.
Śliczny i dumny.
Nie wiem czy nie rozprasza podczas jazdy, ale wygląda obłędnie :)
Taki ładny był dzisiejszy poranek. Szkoda tylko, że miejsce takie brzydkie.
Nie wiem dokładnie na jaką okazję trafiłem, ale krok marszowy mnie zafascynował.
Nieostry, bo tak znienacka się pojawił w kadrze. Ale i tak lubię ten moment (i gołębia).
Prawdopodobnie robią mu 534 zdjęcia dziennie.
Fajnie, że niektórzy zadają sobie więcej trudu, niż tylko przywieszenie lampek przed domem.
Mam wrażenie, że widuję coraz mniej ludzi z kamerami, że komórki wyparły kamery bardziej niż aparaty fotograficzne. A może po prostu nie zwracam na kamerzystów takiej uwagi. Ten jednak przykuł moją uwagę. Może to przez wyraz twarzy, ale raczej przez linię, w których się ustawił.
Krzyżówki wciągają.