Duża ilość użytkowników dróg nawołuje do ich poprawy sugerując, że lepiej znaczy bezpieczniej. Oczywiście, bardzo chciałbym zobaczyć nowe drogi. Kilku pasowe, równe autostrady, łączące miasta, porządne drogi w miastach - zarówno te dla samochodów jak i dla rowerzystów. Ba, nawet chodniki mogłyby by się stać bardziej przyjacielskie dla pieszych. Tyle, że nie uważam, iż takie zmiany wpłyną w istotnym stopniu na poprawę bezpieczeństwa...
Read MoreBlog
Piszę sobie czasem tu o fotografii, kawie, gadżetach i tym co mi zalega na sercu.
Polaku pomóż - daj nowe
Tragedia w Kamieniu Pomorskim to temat często omawiany ostatnio w rożnych mediach czemu w zasadzie nie ma się co dziwić. Też o niego zahaczę aczkolwiek z innej strony. Rzuciła mi się w ucho wczoraj, podczas standardowego nasłuchu radia w drodze do domu, wypowiedź jakieś Pani z bodajże Czerwonego Krzyża na temat pomocy dla ofiar pożaru. Wypowiedź była tak niesamowita, że stwierdziłem, iż źle usłyszałem i liczyłem na powtórkę co by upewnić się, że słuch jeszcze nie zawodzi...
Read MoreBo to jednak fajnie tak z kompem na kolanach
Tak to chyba jakoś bywa pokrętnie w życiu, że przychodzą momenty, w których zweryfikować trzeba wcześniejsze poglądy. Od dawien dawna uważałem, że taka konsola to mi na nic nie potrzebna, iPhone to snobistyczny gadżet a laptop to już w ogóle na mnie. I co? Konsolę kupiłem bo nie chciałem wydawać kolejnego tysiąca na grafikę. iPhone'a kupiłem z ciekawości i aktualnie uważam, że to naprawdę fajny sprzęt (drogi to fakt ale fajny) a od początku tygodnia rozprawiłem się z opinią na temat laptopów...
Read MoreMoja jest tylko racja i to święta racja.
Zadziwia mnie fakt z jakim uporem ludzie potrafią dążyć to udowodnienia, że ich racje są jedynymi słusznymi. W zasadzie zaczyna mnie to przerażać. Osoby z pozoru miłe całkiem i bardzo przyjacielsko nastawione są w stanie zwyzywać Cię gdy nawet delikatenie zasugerujesz, że racji nie mają. Przedstawienie jakichkolwiek dowodów obalających ich "światłe" poglądy to szansa na ukamienowanie. Normalnie widzę te pocieszne miśki z Endoru, które gdy dowiadują się, że C3PO to nie żadne bóstwo i bóstwem nie będzie bo to droid jest, bez skupułów podżynają gardła Lei, Hanowi i innym*. Brrrr.
* - Luke pewnie by się uratował. W końcu to Jedi ;)
Warszawa - popielniczka Europy?
Nie wiem czy wzrok mi się ostatnio wyostrzył czy to jakiś najnowszy trend na warszawskich ulicach... nie mniej wkurza mnie niezmiernie. Poranny korek w kierunku pracy. Leniwie sunące samochody, dobudzający się ludzie w swych leniwie sunących samochodach. Poranny leniwy papierosek w leniwie sunącym korku i niby wszystko pięknie tylko czemu Ci ludzie robią sobie popielniczkę z ulicy? Czy nagle zaczęto sprzedawać samochody bez popielniczek?
To samo wieczorem. Kolejny leniwy korek tyle, że tym razem w stronę domu. Próbujący nie zasnąć ludzie w swych leniwie sunących samochodach. Wieczorny leniwy papierosek w leniwie sunącym korku i cacy wszystko bo fajrant tylko czemu niedopałek ląduje na ulicy? Popielniczka w aucie zapełniona?
Nie wiem czy może zaczęto produkować samochody bez popielniczek czy może to po prostu zwykła leniwości i krótkowzroczność ale czy naprawdę tak ciężko strząchnąć popiół albo wrzucić niedopałek do miejsca, które w samochodzie jest do tego przeznaczone? Ja, niestety, obstawiam tą drugą opcję bo przecież ciężko i mozolnie opróżnia się popielniczkę a tak wiatr dmuchnie i po sprawie. Tylko gdzie szacunek dla miejsca, w którym się żyje? Dla innych mieszkańców. Teoretycznie teraz papieros a jutro? A jak te kilkanaście tysięcy zmotoryzowanych nagle tak zacznie wyrzucać za okno samochodu śmieci. Zrobi nam się drugi Neapol?
Oj nieładnie, nieładnie.